Zbrojenie ław fundamentowych cz. 3 ;)
Nadszedł czas na ostatni etap zbrojenia ław fundamentowych. Zbrojenie już wrzucone do szalunków i nadszedł czas na wiązanie tzw. "elek", czyli prętów zagiętych o 90 stopni w kształt litery L, które będą przywiązywane na wszystkich rogach w celu zachowania ciągłości zbrojenia. Na każdym rogu trzeba było przywiązać aż 6 sztuk takich prętów (każdy o długości 1,2 m, aby zachować 60 cm zakładu na głównych prętach zbrojenia) oczywiście o tej samej średnicy co główne pręty zbrojenia, więc fi 12 mm.
Wszystko wygląda tak:
Czerwone strzałki wskazują 3 "eLki" na górnej, a niebieskie na dolnej części kosza.
Ciasno zrobiło się krótkim uskoku i tu było najtrudniej wszystko powiązać:
Poza skręcaniem narożników przymocowaliśmy zbrojenie 26 słupów żelbetowych, które będą miały za zadanie usztywnienie bardzo długich ścian:
Na koniec przykręciłem zbrojenie stopy kominowej pod rezerwowy komin dymowy i wentylacyjny w garażu:
Tutaj kierownik miał małe obiekcje i padło pytanie "po co aż dwie kraty, wystarczyłaby tylko jedna na dole", ale zaakceptował więc wzięliśmy się do dalszej pracy :)
Julii Tata wpadł, żeby pomóc nam przy spawaniu bednarki. Tak, ten temat spędzał nam sen z powiek. Jedni elektrycy mówią, żeby jej absolutnie nie spawać bo ocynk się wypala i będzie korodować, a zamiast tego wrzucić bednakrę obwodowo w całej ławie i poskręcać specjalnymi klamrami, zaś Julii Tata - elektryk z kilkunastoletnim doświadczeniem w T.... to znaczy u jednego z największych dostawców energii w Polsce :P stwierdził, że połączenie spawane będzie dużo pewniejsze, a niejednokrotnie w czasie interwencji spotykał się z sytuacją, gdzie między dwoma skręconymi klamrą kawałkami bednarki połączenie zaśniedziało i też nie spełniało swojej funkcji w 100%. Koniec końców bednarki zostały przyspawane do zbrojenia:
bednarki zostały wypuszczone w 3 rogach domu, dwóch rogach garażu i w kotłowni.
Pozdrawiamy J&D